- Przecież ci już
mówiłam, że wszystko mam. – Co roku ten sam schemat: pytania czy wszystko
spakowałam, czy na pewno, ładowarka, telefon, aparat, a gdzie mam portfel,
dokumenty. Mimo moich 23 lat, mama w
pewnych kwestiach nadal traktowała mnie jak małe dziecko. – Madzia nie panikuj.
Jak czegoś nie wzięłam to doślesz mi pocztą. Muszę już lecieć. Kocham cię. Pa.
- Uważaj na siebie
skarbie. Zadzwoń jak dojedziesz – powiedziała mama mocno mnie ściskając.
Wzięłam swoją walizkę i szybko wyszłam z mieszkania. Spojrzałam na zegarek i wiedziałam, że jeśli się nie pośpieszę to spóźnię się na ostatni pociąg do Rzeszowa.
Wzięłam swoją walizkę i szybko wyszłam z mieszkania. Spojrzałam na zegarek i wiedziałam, że jeśli się nie pośpieszę to spóźnię się na ostatni pociąg do Rzeszowa.
Co roku jeździłam
na wakacje do babci na wieś, co bardzo mi odpowiadało, gdyż nigdy tam się
nie nudziłam. Zawsze było coś do zrobienia, no i oczywiście to była idealna
okazja do spotkania z moim bratem Piotrkiem. Ja, Nikola, jestem przyrodnią siostrą wspaniałego siatkarza Pita. Co prawda tylko przyrodnią, no ale w końcu rodziną. Nie widywaliśmy się za często, ponieważ on miał zobowiązania wobec kadry i drużyny, a ja kompletnie się tym sportem nie interesowałam. No a poza tym mieszkaliśmy zbyt daleko od siebie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
mój pierwszy prolog, więc proszę was o wyrozumiałość :D
mój pierwszy prolog, więc proszę was o wyrozumiałość :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz