-
Jak ja się za wami stęskniłam – powiedziała z szerokim uśmiechem.
-
Przecież nie było nas tylko przez weekend. A gdzie Susan?
-
Już na hali. Trener wezwał ją wcześniej.
-
Nie wiesz o co chodzi?
-
Nie mam pojęcia. Kilka innych też poprosił. Chodźmy to się przekonamy.
Poszła
z Victorem na salę, a ja skierowałam się do szatni. Miałam nadzieję, że nie
pomyliły mi się godziny treningu ponieważ wszystkie dziewczyny już były. Idąc
związałam włosy i weszłam na salę. Oprócz drużyny było tam również dużo
mężczyzn. Victor stał i gadał z Marco, a Paulina pisała w zeszycie.
Podeszłam do Susan?
- Co się dzieje?
-
Wybierają dziewczyny do reprezentacji.
-
No to fajnie. Rozgrzewałyście się już?
-
Tak – odpowiedziała wpatrzona w Paulinę.
Zaczęłam
robić kółka, po czym zeszłam na bok rozgrzewać poszczególne partie ciała. Następnie
wzięłam piłkę i zaczęłam zagrywać. Dziewczyny właśnie dzieliły się na drużyny.
-
Nikola jesteś z nami. – powiedziała Susan podając mi piłkę żebym zaczęła. Piłka
zatrzymała się na siatce. Świetnie. Panowie bacznie oglądali nasze poczynania.
-
Ile dziewczyn w sumie potrzebują? – spytałam Marine gdy czekałyśmy na piłkę
od przeciwniczek.
-
Nie wiem. Szukają do Włoch, Turcji, USA no i Polski.
Nasza
drużyna była bogata jeśli chodzi o zagraniczne siatkarki. Byłam ciekawa który
to polski trener. Znałam z nazwiska ale nie kojarzyłam. Zresztą nie za bardzo
mnie to interesowało. Camilla odebrała piłkę od przeciwniczek, po czym Marina
mi wystawiła i mocno zaatakowałam.
-
Przekroczona linia trzeciego metra – powiedziała Julia jadowicie. Spojrzałam na
trenera który przyznał jej rację. Co za pinda; dumnie jak paw poszła serwować.
Strzeliła w siatkę. Stwierdziłam, że nie będę się zniżać do jej poziomu i nie
skomentuje tego. Zresztą i tak wygrywałyśmy więc nie było sensu.
Pokonałyśmy
Julie i jej wybranki szybkim 3:0. Padłam na boisko.
-
Jak było na weselu? – spytała Susan.
-
Oprócz tego, że zrobili z Bartmanów i nas pośmiewisko to całkiem znośnie.
Nie pamiętam za wiele. Oprócz tego – powiedziałam odwracając głowę.
Zaczęła
się śmiać.
-
To nieźle. A jak reszta?
-
Dobrze. Już za nimi tęsknie. A tu co było ciekawego?
Na
policzki wystąpiły jej głębokie rumieńce.
-
Susan, co ja widzę. Ty się rumienisz.
-
Proszę o uwagę – przerwał nam Marco wybawiając ją z tej rozmowy. – Nikola,
chciałbym ci kogoś przedstawić. Trener Piotr Makowski - trener polek i trener Fabio Bonte – trener włoszek. A to jest Nikola Nowakowska-Jones, nasza kapitan.
-
Witam – przywitaliśmy się.
-
Obaj panowie chcą cię w drużynie na ten sezon – spojrzałam na niego zdziwiona.
Chłopaki wywołali wilka z lasu.
-
Do kiedy mam zdecydować?
-
Jak najszybciej. Przekażemy informacje reszcie i chcemy usłyszeć od ciebie
odpowiedź.
Poszłam
pochodzić wokół boiska. Byłam Polką i chciałam grać w tej drużynie narodowej.
Ale z nimi nie miałam szans na zdobycie czegokolwiek. Wzięłam piłkę z kosza i
odbijając chodziłam dalej. Co robić: wybrać sercem czy rozumem. Ślub z
Amerykaninem z obywatelstwem włoskim nie uczynił mnie wcale włoszką. Podeszłam
do Pauliny.
-
Polska czy Włochy?
-
Polska - powiedziała na odczepnego.
Wróciłam
do trenerów.
-
Polska.
-
Wybierasz to od murowanego sukcesu włoszek?
-
Skąd pan jest tego taki pewny? – spytałam trochę wkurzona.
-
Czekamy na to od 12 lat.
-
A my od zawsze – powiedział pan Piotr.
-
Jeszcze zobaczymy – powiedziałam tak samo jadowicie jak wcześnie Julia.
-
Jestem Piotr i mam nadzieję że będzie nam się miło razem pracować.
-
Też mam taką nadzieję – powiedziałam ściskając mu dłoń. Szczegóły miał mi
przekazywać klub. Podeszłam do Susan.
-
I jak?
-
Polska.
Nagle
zrobiła się smutna.
-
O nie. Będziemy musiały grać przeciwko sobie.
-
Taki jest sport. Damy radę – powiedziałam przytulając ją.
Victor
musiał zostać na spotkaniu, więc do domu wracałam sama.
-
Hej – powiedziałam dzwoniąc do Kurka.
-
Cześć. Co tam słychać?
-
Dzwonię ci powiedzieć, że marzenia się spełniają.
-
Yy nie kapuje?
-
Wkrótce się dowiesz. Pa Kuraś. – powiedziałam rozłączając się. Włączyłam
swojego lapka i zaczęłam uzupełniać informacje. Bardzo mało wiedziałam o
kobiecej siatkówce narodowej; o mężczyzn trochę więcej. Pamiętałam tylko
jak Piotrek często wyjeżdżał. Wpisałam w Google odpowiednie zagadnienie i po
chwil dowiedziałam się, że będę grać naprzeciwko USA, czyli Susan.
Zamknęłam
laptopa i zeszłam na dół. Zrobiłam sobie kawę i wróciłam do sypialni, po czym
wyszłam przez balkon i zeszłam do ogrodu. Na polach sporo osób grało w golfa. Oglądałam ich poczynania siedząc na
leżaku.
-
Nikola? – usłyszałam Victora kilkanaście minut później. Wstałam i poszłam do
domu. Siedział na łóżku, więc wpakowałam mu się na kolana i objęłam za szyje.
-
Jak było?
-
W porządku. Właściwie to za miesiąc muszę jechać do domu do Stanów.
-
Ale wtedy gramy mecz rewanżowy z Trentino. No i Zbyszek z Kasztanową mają być u nas.
-
Wiem. Ale muszę jechać. Może uda mi się zabrać rodziców ze sobą. Wtedy ich
poznasz.
-
Jakoś wytrzymam – powiedziałam smutno.
-
Jadłaś coś?
-
Nie. Czekałam na ciebie.
Zabrał mnie do kuchni po czym robiliśmy razem
spaghetti.
-
Jedziesz ze mną do Pauliny? – stałam przy zlewie zmywając naczynia, a Victor
stał przytulony do mnie i skutecznie mnie rozpraszał.
-
Mogę jechać. Musze porozmawiać z Susan.
-
Po co właściwie jedziesz do USA?
-
To nic takiego. Zarząd szuka nowego trenera do męskiej reprezentacji. I
przyjęli moją kandydaturę.
W
tym momencie opadła mi szczęka.
-
No nie patrz tak na mnie.
-
Kiedy miałeś zamiar mi powiedzieć?- spytałam odwracając się i kładąc dłonie na
biodrach.
-
Nikola daj spokój. Nie wiedziałem czy coś z tego wyjdzie. Chyba nie jesteś
na mnie zła, że mnie przyjęli.
-
Nie. Jestem zła bo nie mówisz mi o tak ważnych rzeczach.
Odwróciłam
się żeby dokończyć zmywać.
-
Jest coś jeszcze czego mi nie powiedziałeś?
-
Nie – odpowiedział stając koło mnie. Zakręciłam kran i poszłam na górę.
-
Nikola porozmawiaj ze mną – powiedział głośno.
Zaczynało
robić się niebezpiecznie.
-
Ale o czym. To ty mi nie mówisz wszystkiego. I nie podnoś na mnie głosu! -
krzyknęłam z sypialni sama robiąc to co on przed chwilą. Stanęłam przy oknie
patrząc na obcych mi ludzi.
-
Nik – usłyszałam jego cichy głos – Przepraszam. Ale nie chciałem ci mówić i
potem wszystkiego odwoływać. Nie chciałem robić nam nadziei. Położył dłoń na moim ramieniu, ale ja odsunęłam się. Oparłam głowę o chłodną szybę. Zostawił
mnie w spokoju i usiadł na łóżku. Zobaczyłam, że złapał się za głowę.
-
Victor, spójrz na mnie. Jest coś jeszcze. –spojrzał na mnie niechętnie i zaczął
mówić.
-
Przyjęli moją kandydaturę. To oznacza, że jadę podpisać umowę. Po skończeniu
meczów klubowych jadę do USA przygotowywać ich do Ligi Światowej i Mistrzostw Świata.
Z
wrażenia zabrakło mi tchu.
- Świetnie kurwa świetnie. Masz coś jeszcze mi do powiedzenia?
-
Nie.
Wyjęłam
z szafy dres, szybko się przebrałam i wyszłam z domu. Zdążyłam tylko usłyszeć:
-
Nikola nie uciekaj. – i trzaśniecie drzwiami.
Pobiegłam do hali ale nie miałam ochoty na
siatkówkę. Biegałam bez celu po mieście aż dotarłam do parku pod blokiem gdzie
wcześniej mieszkałam. Usiadłam na ławce i nagle pojawiły się łzy. Otarłam
szybko oczy i wróciłam z powrotem. Weszłam do domu i skierowałam się do
łazienki; Victora nie było. Wzięłam koszulę i poszłam do łazienki; usiadłam na
podłodze i zaczęłam płakać. Po chwili pojawił się i mocno mnie przytulił.
- Victor, czy ty nie widzisz co się dzieje?
Zaczynamy się mijać. Nie możesz ukrywać takich rzeczy.
Nic nie mówił tylko nadal mnie tulił. Weszłam pod prysznic. Wstał i wyszedł, a ja skończyłam się myć i szybko
położyłam się spać.
Obudziłam się w nocy sama więc zeszłam na dół. Usiadłam na
podłodze koło kanapy gdzie spał. Złapałam go za dłoń i położyłam głowę na
oparciu i tak siedziałam nie wiem ile aż zasnęłam. Obudziłam się w łóżku w
żelaznym uścisku Victora. Odwróciłam się do niego i położyłam dłoń na policzku.
Lubiłam patrzeć jak śpi. Był wtedy jeszcze przystojniejszy, a jego prawie rude
włosy sterczały w każdą stronę. Nie wiem czemu niektórzy mieli obiekcje
do rudych. Ja ich wręcz uwielbiałam; no może poza Julką, ale ona była farbowana.
Pocałowałam go w usta i wstałam.
Gdy robiłam kawę zaspany wszedł do kuchni.
-
Cześć – powiedział zachodząc mnie od tyłu. Odwróciłam się i mocno go
przytuliłam.
-
Nie chce się z tobą rozstawać na tak długo.
-
Ja też nie. Ale ty i tak będziesz w Polsce. Zresztą zobaczymy się na Lidze Światowej. Chociaż nie będzie mi łatwo stanąć naprzeciw chłopaków.
Z
racji tego że federacja była bardzo zadowolona z Ligii Światowej organizowanej
w Polsce w 2013, na 2014 wyznaczyli Polskę i Niemcy.
-
Im też nie będzie łatwo. Będziesz miał Paula i Holmesa w drużynie. A oni też grają w Polsce.
- No tak. To komu będziesz kibicować? – spytał z uśmiechem.
-
Nie wiem. Muszę coś wykombinować, żeby mój mąż i chłopaki się nie obrazili.
Dobra, idę się szykować na trening.
Wyszłam
z kuchni i poszłam na górę. Victor pił kawę i minęliśmy się w korytarzu.
Włączyłam na chwilę telewizor gdzie akurat leciała powtórka meczu z finału Ligi Światowej
-
Fajnie jakby historia znowu się powtórzyła – powiedziałam do Victora.
Chciałabym żeby obie drużyny znowu doszły do finału, ale nie wyobrażam sobie
rywalizacji między nimi. Wyszliśmy z domu i powoli kierowaliśmy się na hale.
-
Może twoi rodzice przyjechaliby wcześniej?
-
Nie boisz się teściowej? – zaśmiał się.
-
Się okaże. Może nie będzie taka zła.
Weszłam
do szatni.
-
Miałaś wczoraj przyjść – powiedziała Susan zakładając buty.
-
Mieliśmy problem z Victorem.
-
Co się stało?
-
Oprócz tego, że nie powiedział mi wcześniej, że będzie trenerem USA to nic.
-
Pierdolisz.
-
Chciałabym.
-
No to zajebista sprawa. Nie wiem o co ci chodzi.
-
Nie chce się z nim rozstawać.
-
Nik, przecież ty i tak będziesz w Polsce. Musiał kiedyś nadejść taki moment. To
super szansa dla niego. Powinnaś się cieszyć.
-
Boje się, że będzie to samo co ze Zbyszkiem.
-
Victor jest inny. Zresztą on też będzie w Polsce. Oh, chodź już i nie marudź.
Wypchnęła
mnie z szatni i poszłyśmy na salę.
Trening przebiegł szybko i sprawnie.
Cały tydzień zleciał w ekspresowym tempie i nim się obejrzałam, a jechaliśmy do Trentino.
-------------------------------------------
wrzucam coś co mnie kompletnie rozwaliło gdy to oglądałam :d http://www.youtube.com/watch?v=Qv8qdlnHNKY
miłego :*
Cały tydzień zleciał w ekspresowym tempie i nim się obejrzałam, a jechaliśmy do Trentino.
-------------------------------------------
wrzucam coś co mnie kompletnie rozwaliło gdy to oglądałam :d http://www.youtube.com/watch?v=Qv8qdlnHNKY
miłego :*
I zaczęło się psuć między Nik a Viktorem. Jest prawdopodobieństwo, że Zibi dostanie drugą szanse, aczkolwiek nie wiadomo jak daleko zajdzie wyobraźnia naszej autorki blogu. :) Pozdrawiam. ;>
OdpowiedzUsuńno zobaczymy dalej ;)
Usuńpozdrawiam :*
hah genialny filmik :D czy w tej waszej wawie z kazdego orlenu musi atakowac zibi z bułą w ręku z bilbordu?XD
OdpowiedzUsuńpoczekaj aż spotkasz resztę :D ja na widok tych zdjęć to nie wiem czy się śmiać czy płakać xd.
Usuńreszte widzialam na necie,a tak to trafialam to na pita to na bartmana i tak od bydgoszczy xD na okrągło xD stwierdziłam ze bartman to mnie prześladuje xD
Usuńno to kup kanapeczkę od niego xd ale te reklamy to bardziej mnie odstraszają niż zachęcają :)
Usuńmnie tez xd potem se stoje na zachodnim kupuje przegląd sportowy otwieram na z obu stron siatki pacze a tam...Zibi, no myślałam, że jebne xD
Usuńej w bravo sport jest z nim plakat chyba xd. warszawa jego rodzinne miasto - nie czepiaj się że wszędzie tam jest ;)
UsuńŚwietnie piszesz ;p Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/
jestem ciekawa co nasza autorka dalej wymyśli.. :D już się nie mogę doczekać następnych rozdziałów i tego co będzie się działo z nik i viktorem ; )) |Pozdrawiam ;))|
OdpowiedzUsuńoh nic specjalnego ;)
Usuńnie taka teściowa zła jak ją malują xd
OdpowiedzUsuń